Wróć na początek strony
Przejdź do wyszukiwarki
Przejdź do treści głównej
Przejdź do danych kontaktowych
Przejdź do menu górnego
Przejdź do menu prawego
Przejdź do menu dolnego
Przejdź do menu bocznego
Przejdź do mapy serwisu
Menu wysuwane
Treść główna

Legenda

Artykuł

 

 

 

- herb.jpg 

                                                                                      

 

            Szlachta to stan społeczny, którego geneza sięga czasów średniowiecznych. Wytworzył się on z grup rycerskich opierających się na własności ziemskiej, związkach rodowych i nadawanych przez panujących prawach i przywilejach. Od XII wieku władca powierzał swoim wojom ziemie wraz z ludźmi je zamieszkującymi a także nadawał znak rozpoznawczy – herb. Zarówno herb jak i przywileje przyznawane były całemu rodowi po wsze czasy. Spis rodów szlacheckich za „Polską encyklopedią szlachecką” podaje, że pierwszy zachowany dokument dotyczący nazwiska, „ŚWIEŻAWSKI” sięga roku 1600r. Z Dołhobyczowem Świeżawscy są związani od roku 1873.

           Ród Świeżawskich pieczętował się herbem PAPRZYCA zwanym później KUSZABA, który przywędrował do Polski za Bolesława Wstydliwego z Czech lub ze Śląska. Podstawową jego częścią jest godło: szary kamień młyński na białym polu zwany kuszaba. W starszych wersjach nazwa herbu pochodzi od osi kamienia młyńskiego - paprzycy. Na szczytowej części tarczy oparty jest hełm prętowy i szlachecka korona. W koronie jest klejnot – osiem szczeniąt, nawiązujący do rodowej legendy noszącej umowny tytuł „Hrabina Altdorfska”. W średniowieczu głoszono tę legendę jako jeden z wielu przykładów kaznodziejskich. Kroniki niemieckie uznawały hrabinę Altdorfską i jej dwunastu synów za protoplastów słynnego rodu Welfów, czyli Wyżełków, jako że legenda ta nawiązuje głównie do wizerunku ośmiu w szczeniąt  widniejących nad herbowym hełmem.

Legendę wiązano z osobą Lubomirskiej z Wiśnicza opowiadano także w okolicach Grodna.

Treść przekazu jest następująca:

           Pewna Pani dowiedziawszy się, iż jedna z jej poddanych urodziła trojaczki, ukarała ją twierdząc, iż musiała dopuścić się cudzołóstwa, gdyż z jednego męża nie można urodzić trojga dzieci na raz. Po pewnym czasie sama urodziła dziewięciu synów. Przerażona tym faktem kazała służbie utopić ośmiu z nich. Wysłaną z niemowlętami kobietę spotkał nad młyńskim potokiem Pan. Odkrył zamiar zbrodni i rzekome szczenięta oddał młynarzowi na wychowanie. Gdy chłopcy podrośli, sprosił sąsiadów i spytał, na co zasługuje matka, która własne dzieci kazała utopić. Kiedy zgromadzeni orzekli, że na śmierć, kazał przyprowadzić „szczenięta” – ośmiu synów. Na prośby chłopców darowano jednak matce życie. Herb KUSZABA nadano „szczeniętom” na pamiątkę tego  wydarzenia. Są również stwierdzenia, że herb ten nadano młynarzowi – wychowawcy chłopców.

           W ustnych przekazach mieszkańców Dołhobyczowa krąży troszkę zmieniona wersja legendy. Przekazał ją pan Jan Staszczuk zam. w Dołhobyczowie ul. Nowy Świat 12. Usłyszał ją od swojej matki – Czesławy Staszczuk z domu Stadnickiej o następującej treści:

Jaśnie Pan poszedł na wojnę, pozostawiając żonę spodziewającą się dziecka, która podczas jego nieobecności urodziła dziewięciu chłopców. Zlękła się, wybrała tylko jednego z synów, a pozostałych kazała służącej wynieść w koszyku nad staw i potopić jak szczenięta. Nad stawem spotkał ją młynarz. Służąca tłumaczyła, ze niesie pieski i na zlecenie Jaśnie Pani ma je utopić. Młynarz zaniepokojony odgłosami dochodzącymi z koszyka rozpoczął z nią stanowczą rozmowę. Kobieta przyznała, że są to dzieci Jaśnie Pani, która rozkazała je utopić. Obiecał dochować tajemnicy  i zabrał dzieci do domu. Wraz z żoną wychowywali ośmiu synów Po kilku latach wrócił z wojny  Jaśnie Pan. Obchodząc swoją posiadłość, wstąpił także do młynarza. Wiedząc, że jest bezdzietny, zdziwił się obecnością dorodnych chłopców. Młynarz nie mógł Jaśnie Pana oszukać, bo takie obowiązywało prawo poddanego i wyjawił tajemnicę. Przy pomocy dziedzica w dalszym ciągu wychowywał chłopców, którzy wyrośli na dorodnych młodzieńców. Jaśnie Pan urządził ucztę dla swojego jedynaka. Zaprosił sąsiadów, znajomych i opowiedział historię o wyrodnej matce i szczeniętach. Jaśnie Pani stwierdziła: „Taką matkę kazałabym rozerwać wołami”. Pan zaklaskał w dłonie na lokaja, który przyprowadził ośmiu młodzieńców bardzo do siebie podobnych, ubranych w jednakowe stroje. Dziedzic postawił obok nich swojego syna. Wówczas Jaśnie Pani zemdlała. Tajemnica została wyjaśniona. Jak głosi legenda synowie dali początek rodowi zamieszkującemu majątek ziemski w Dołhobyczowie.

           Herb Świeżawskich znajduje się w kościele parafialnym w Dołhobyczowie ufundowanym przez Stefana Świeżawskiego /1910-1914/. Widnieje w prezbiterium jako płaskorzeźba w półkolistym tympanonie nad wejściem do loży od strony wschodniej, oraz w ramie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w głównym ołtarzu. Obraz ten przekazał z kaplicy płacowej fundator kościoła Stefan Świeżawski.  

 

               - herb1.jpg

- obraz_mbcz.jpg

 

 

           

Źródła:

  1. Marek Cetwiński, Marek Derwich: „Herby, legendy, dawne mity” Krajowa Agencja Wydawniczą Wrocław, 1987r.
  2. Tadeusz Gajl: „Polskie rody szlacheckie i ich herby” Wydawnictwo: Benkowski, Białystok
  3. Julian Krzyżanowski: „ Słownik folkloru polskiego” Warszawa, 1965
  4. Wywiad z Panem Janem Staszczukiem zam. Dołhobyczów ul. Nowy Świat 12.

 

 W oparciu o materiały źródłowe opracowała

                                                                                                                                                             Czesława Grabczuk

 

 

Urząd Gminy Dołhobyczów
Niniejszy serwis internetowy stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Informacja na temat celu ich przechowywania i sposobu zarządzania znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies - zmień ustawienia swojej przeglądarki.